Zamykam oczy... Nim świt zajrzy w okno...
Sen nie przychodzi...
Blask latarni zagląda w me myśli
Szalone myśli dojrzałego nastolatka...
Wiruje w szalonym tempie kalejdoskop.
Trąca najczulsze myśli wprawiając w drgania zapomniane dźwięki...
Sen nie przychodzi...
Zabierz mnie na spacer przywitać świt.
Niech przyniesie nowy dzień,
Nadzieję na zrozumienie i wiarę w miłość...
Niech sen nie przychodzi...
Trochę poezji która nie jest poezją, trochę prozy, która jest prozą... życia codziennego. Czyli zapiski [nie] codzienne...
poniedziałek, 30 marca 2015
Bezsenność
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz