Zanurzam ciało w przestrzeni.
Obserwuje planetę wirując bezwiednie.
Grawitacja...
Stan umysłu? Konieczność? Czy poddanie stereotypowi?
Co lepsze?
Tkwienie w oparach rzeczywistości czy może
Piękno wszechświata bez kresu?
Co myśleć?
Twardo stąpając po płaskiej z pozoru planecie może
Człowiek bez widoku kształtu idealnego
W błękitach, zieleni i bieli?
Grawitacja...
Cóż za dziwny wynalazek, który przykuł nas do rzeczywistości?
Zanurzam ciało...
Grawitacja...
Ogranicza piękno wszechświata bez kresu.
Jak pięknie bez niej miłość wygląda...
Trochę poezji która nie jest poezją, trochę prozy, która jest prozą... życia codziennego. Czyli zapiski [nie] codzienne...
wtorek, 27 stycznia 2015
Grawitacja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz